Nordom

Ten modron wydaje się trochę różnić od innych, które widziałeś. Ma cztery ręce i nosi ze sobą dwie kusze. Jest chyba dość zainteresowany Twoim zachowaniem.

Spośród wszystkich towarzyszy przyłączenie do drużyny Nordoma stanowi największe wyzwanie. Jest możliwe dopiero po przejściu przez trudny poziom Rubikonu. Aby ułatwić to zadanie, zorganizowaliśmy krótki poradnik przejścia labiryntu i zdobycia tego unikalnego towarzysza – można go znaleźć w dziale Rubikon Modronów.

Nordom jest niecodziennym wojownikiem: walczy za pomocą kusz i jest przy tym niezwykle skuteczny. Nie należy do żadnej frakcji i nie ma dodatkowych umiejętności specjalnych. Mimo to tworzy miks doskonałej postaci walczącej i bardzo humorystycznego bohatera, który często wdaje się w przezabawne dyskusje z Mortem, Anną i Nie-Sławą.

Płeć
RasaZbuntowany Modron
FrakcjaBrak przynależności
KlasaWojownik
CharakterChaotyczny Neutralny
Praworządny Neutralny (PT: EE)
Poziom6+
LokacjaRubikon Modronów
Głosang. Dan Castellaneta, pol. Jacek Kiss

Modron od tyłu = Nordom. Pytania? Chronologia: Marsz Modronów. Cel? Limbo. (Pierwotny cel: Mechanus –> przyczyny zmiany celu nieznane. Powód: Zagubienie?) Nowe parametry podyktowane przez przełożonego: Ukształtować materię Sfery (Limbo) w celu sprawdzenia hipotezy. Skonstruowano lochy Rubikonu.

Przełożony stracony w próbie polowej. Przełożony = Nordom? Po wystawieniu na działanie sfer, perspektywa odbiegła od normy. Percepcje stały się mniejsze i głośniejsze. Skrzydła zostały zastąpione rękoma: przyczyna nieznana. Podejrzenie/hipoteza: nie lubiano skrzydeł? Spekulacje.

Nordom był kiedyś „jednym”, lecz teraz jestem mniejszym, głośniejszym „jednym”. Problemy w przetworzeniu informacji.

Dwa duchy trybów pomagają Nordomowi. Zmieniły się w broń, aby chronić przed błędami Rubikonu. Ich kwestia: opuścić to miejsce i strzelać w inne wrogie istoty (cel: przygoda?).

Przyczyny anomalii Nordoma nieznane. Główne funkcje przerwane, kiedy dezintegracja Rubikonu osiągnęła trzy łokcie do wewnątrz i zaczęła się zwiększać. Funkcje przetwarzające… funkcje przedefiniowane po pojawieniu się nowych istot. Nordom teraz trybem w nowej hierarchii.

Wyznaczono przywódcę: Adresat. Uwaga: Nordom podąża.

Ekwipunek

PrzedmiotOpis
Kusze NordomaOjczysta sfera Nordoma – Mechanus – napędzana jest przez gigantyczne tryby i przekładnie. Opieka nad nimi i pilnowanie tego, żeby wszystko działało jak powinno, należy do istot zwanych „duchami trybów”. Posiadają one zdolność przemiany w prawie każde narzędzie lub urządzenie mechaniczne… nawet kusze. Obie kusze Nordoma to właśnie duchy trybów. Wydaje się, że z własnej woli uciekły wraz z nim z Mechanusa. Ich praca jest tak ważna dla właściwego działania Mechanusa, że modrony od czasu do czasu przydzielają duchom trybów różne mechanizmy. Duchy kochają wszystkie tryby i przekładnie, którymi się opiekują. Jednak służba dla modronów napełnia je goryczą i sprawia, że są trochę rozczarowane. Dlatego istnieją opowieści o duchach, które opuściły wielkie tryby Mechanusa, rezygnując na pewien czas ze swych obowiązków celem samodzielnego zakosztowania Sfer. Najprawdopodobniej obie kusze Nordoma poczuły tę potrzebę podróżowania i „doczepiły” się do niego, zasypując każde wrogie stworzenie gradem bełtów. Duchy trybów mogą wykonać nieograniczone ilości bełtów, tak więc Nordom nigdy nie musi przeładowywać kusz, chyba że strzelać nowym rodzajem bełtów. Od czasu do czasu, kusze szczękają i pobrzękują. Wydają się z sobą rozmawiać, ale nie możesz zrozumieć tego dialogu. Najprawdopodobniej omawiają co ciekawsze elementy mechaniki.
Bełty do kuszy NordomaBełty do kuszy Nordoma są wykonywane przez duchy trybów. Dokładny proces tworzenia jest nieznany, ale wydaje się, że liczba bełtów jest nieograniczona… duchy trybów są w stanie zrobić tyle, ile wynosi zapotrzebowanie. Za każdym razem kiedy cięciwa zostanie naciągnięta, nowy bełt czeka na wystrzelenie. Po trafieniu w cel lub osiągnięciu maksymalnego zasięgu bełty znikają. Jeśli uderzą w stworzenie lub kawałek metalowej zbroi, odłupują kawałek metalu, zmniejszając jego klasę pancerza. Wydaje się, że jest to wrodzona zdolność duchów trybów.
W grze nie jest wymagane stałe uzupełnianie amunicji, można natomiast wyposażyć Nordoma w inny rodzaj bełtów.
Okular NordomaTa dopasowana soczewka służy jako luneta snajperska dla kusz Nordoma. Poprawia celność, a kiedy nasuwa się na jego lewe oko, wygląda naprawdę deprymująco.
To podstawowy okular Nordoma, który można wymienić na inny. 

Pierwsza konfrontacja

Spoiler

Widzisz przed sobą dość duży sześcian, z którego wystają cztery ramiona i dwie nogi. Pomimo swojego mechanicznego wyglądu, z przodu bryły znajduje się dziwna, organicznie zielona twarz z eliptycznymi oczyma. Sześcian zdaje się ciebie nie zauważać, wpatruje się w skupienie w dwie kusze, które trzyma w rękach. Pod lewym górnym rogiem dynda wielościenna soczewka. Wygląda jakby została zaprojektowana specjalnie po to, aby pasować do jednego z oczu stworzenia jak okular.

W sześcianie coś zaczyna *chrrrupać*, a gdy jego oczy mrugają jak szalone, słychać wyraźne *klik-klik-klik*. Obraca się przodem do ciebie, a potem wyrzuca dwie wolne ręce w powietrze, jak gdyby się poddawał… choć dwie kusze obróciły się w jego rękach i są teraz wycelowane w ciebie. Trudno nie zauważyć, że każde łączenie w tym dziwny stworze składa się z zestawu trybów i kółek zębatych.

Morte: „Szefie, mamy kłopoty. Ten modron się zbuntował.”

Bezimienny: „Zbuntował?”

Morte: „Czasami modrony zaczynają zachowywać się nieco chaotycznie, a kiedy to się stanie… no cóż, chyba *najlepszym* wyjaśnieniem będzie jak powiem, że zbuntowane modrony zachowują się jak… uwstecznione.”

Bezimienny: „W takim razie to jest… uwsteczniony modron?”

Nordom: „Uwsteczniony modron = „Nordom”?” Głos sześcianu jest metaliczny i dźwięczny, jakby każde słowo wyskakiwało ze sprężyny i lądowało… hmm, gdzie indziej. Jego usta tworzą coś w rodzaju dziwnego półkola, które pewnie ma oznaczać uśmiech. „Podziękowania! Wdzięczności!”

Bezimienny: „Ee… przepraszam?”

[Dziennik] Poznałem niebezpieczeństwo tkwiące w nazwach. Kiedy wędrowałem po Rubikonie, spotkałem dziwnego modrona. Kiedy się do niego odezwałem, on pomyślał, że nadaję mu imię. Jego nowe imię brzmi „Nordom” i, jak na modrona, jest całkiem… jakby tu rzec, bezzawiasowe.

Nordom: „Nie przeprosiny. Brak przeprosin. Wdzięczność! Identyfikacja samego siebie niemożliwa z powodu wątpliwości + sprzeczności + analizy.” Coś znowu w sześcianie *chrrrupie*, jedno oko mruga z lekkim *szczękiem* – potem, po chwili, mruga drugie oko, jakby nie chciało pozostać w tyle.

Bezimienny: „Jesteś wdzięczny… że udało mi się ciebie zidentyfikować? Czyżbyś nie był modronem?”

Powoli sześcian się uspokaja, a jego usta tworzą linię prostą. „Identyfikacja tej jednostki (została) zakończona. Przedmiot – adresat zidentyfikował jednostkę jako „Nordom”. Wielkie wdzięczności za umożliwienie identyfikacji Nordoma.”

Bezimienny: „Nie ma za co. Naprawdę.”

Oczy Nordoma mrugają ze *szczękiem* raz, dwa, trzy razy. Za każdym razem czarne punkty w środku oczu stają się większe – przy trzecim mrugnięciu osiągają już wielkość dużych kropek. „Uprawdo-oczo-wienie zakończone: Nordom nie zna imienia adresata. Zwidentyfikuj się.”

Bezimienny: „Miałeś na myśli „zidentyfikuj”, prawda?”

Nordom: „Potwierdzam. Potrzebna, identy-fikacja. Polecenie: Zidentyfikuj tożsamość przed Nordomem.”

Bezimienny: „Prawdę mówiąc, to nie *mam* imienia.”

Oczy Nordoma powiększają się, średnica jego „źrenic” wraca do normalnych rozmiarów. Mruga ze *szczękiem* jeszcze raz – ale metalowe zasłony, które zapadły na jego oczy już się nie podnoszą. Po chwili zaczynają trzeszczeć, jakby się zacięły.

Bezimienny: „Ee… Nordomie. Możesz już otworzyć oczy.”

Po jeszcze jednym *szczęku* Nordom otwiera oczy. „Nie zamykanie oczu: Włącz-one w Czynności Wyjaśniania dla Obiektu (Niezidentyfikowany, Bezimienny). Formułowanie… Przedstawianie pytania: Czy jesteś zagubiony?

Brak Imienia = Brak Tożsamości = Brak Celu = Brak Miejsca w Wieloświecie = Stan Nicości = Zagubienie. Nordom przebywał w Stanie, Nicości, aż Obiekt (Niezidentyfikowany, Bezimienny) nadał Nordomowi tożsamość. Brak Tożsamości, Brak Celu, Brak Miejsca równa się „Zagubieniu”.”

Bezimienny: „No cóż, wydaje mi się, że kiedyś miałem imię, ale je zapomniałem.”

Nordom: „Formułowanie nowego pytania.” Nordom mruga trzykrotnie z lekkim *tkkk-tkkk-tkkk* – dźwięk tego przypomina stukanie młotkiem w arkusz blachy. „Wyjaśnij Nordomowi dlaczego została przez ciebie wykonana następująca czynność: ZAPOMINANIE.”

Bezimienny: „To po prostu się stało. Nie zrobiłem tego celowo.”

Przy wtórze lekkiego *wrrr*, zasłony na oczach Nordoma zamykają się, potem stworzenie zaczyna coś do siebie trzeszczeć. Kiedy oczy otwierają się ze *szczękiem*, Nordom *wychrrrupuje*. „Pytanie: Uszkodzenie pamięci?”

Bezimienny: „Tak, można tak to określić.”

Nordom: „Czynność Przed-Warunkowa, aby wyjaśnić Pytanie: Zasoby pamięci Nordoma są jeszcze bardzo duże. Pytanie/Czynność: W przypadku odpowiedzi obiektu „Tak” (Obiekt Niezidentyfikowany, Bezimienny), Nordom może pamiętać za ciebie.”

Bezimienny: „Jasne, nie krępuj się, Nordomie… ale, wiesz, naprawdę muszę zająć się swoimi sprawami.”

Następuje seria nagłych *szczęków* i *brzdęków*, które dochodzą od kusz znajdujących się w rękach Nordoma. Jego oczy kręcą się i dostosowują ostrość do kusz. Potem Nordom przybliża do siebie prawą kuszę, jak gdyby jej słuchał.

Bezimienny: „Wszystko w porządku?”

Jedno z oczu Nordoma pozostaje skupione na kuszy, która lekko *szczękkka*, a drugie oko zwraca się ku tobie. „Pytanie: Czy one mogą ci towarzyszyć w czasie twojej g”odróży?

Bezimienny: „Ee, czy nie chodziło ci czasami o „podróż”?”

Nordom: „Zaprawdę. Podróż, potwierdzona. Prośba o pozwolenie.”

[collapse]

Forteca Żalu

To pudło na tryby… Kiedyś znało jedynie definicję *cierpienia*, ale teraz czuje jego żądło. Nie ma miejsca dla „dwójek” w świecie jedynek i zer, nie ma miejsca dla „być może” w przybytku prawdy i fałszu i nie ma „zzielenienia z zazdrości” w czarno-białym świecie. Kiedy dowie się, jak obracają się sfery, kiedy pozna PRAWDĘ ukrytą pod lojalnością i chorą logiką, pozna jeszcze więcej udręk… 

Ravela Szaradna
Spoiler

Używając swojej mocy, formujesz duszę na kształt Nordoma, powoli, aż w końcu czujesz, jak z powrotem wchodzi w ciało modrona. Ten zaczyna się trząść i w końcu wstaje na nogi.

„NORDOMIE.”

Nordom zaczyna mrugać, zasłony na jego oczach *szczękają*, a potem zwężają się tak, jakby patrzył na ciebie spod przymrużonych oczu. „Twój głos nie pasuje do standardowych rozpoznawalnych parametrów.”

„ZNOWU STAŁEM SIĘ… CAŁOŚCIĄ. ZMIENIŁEM SIĘ, ALE NIE ZABAWIĘ TU JUŻ DŁUGO. JEŚLI CHCESZ, NORDOMIE, TO PRZENIOSĘ CIĘ DO SIGIL.”

„Pytanie: Jaki jest twój następny cel? Nordom pójdzie za tobą i będzie cię ochraniał.”

„W TRAKCIE MOICH ŻYWOTÓW POPEŁNIŁEM WIELE ZBRODNI. TERAZ UDAJĘ SIĘ DO MIEJSCA, GDZIE ZOSTANĘ ZA NIE UKARANY. NIE MOŻESZ ZE MNĄ IŚĆ.”

„Pytanie z wyborem: Nie (potrzebujesz) czy nie (chcesz) obecności Nordoma?”

„NIE MOŻESZ ZE MNĄ PÓJŚĆ, NORDOMIE. TO NIE ODE MNIE ZALEŻY. TERAZ INNE MOCE DECYDUJĄ O TYM, CO ROBIĘ. ZAWSZE TO ROBIŁY, ALE TERAZ POZNAŁY, KIM JESTEM NAPRAWDĘ I SĄ CORAZ BLIŻEJ.”

Nordom *powarrrrkuje* przez chwilę, a potem kusze w jego rękach zaczynają *szczękkać*. „Nordom ofiaruje wdzięczności. Pomogłeś Nordomowi odnaleźć swoją tożsamość.”

„TAK JAK I TY POMOGŁEŚ MI ODNALEŹĆ MOJĄ. DAJĘ CI WOLNOŚĆ, NORDOMIE. POZNAWAJ SFERY, UCZ SIĘ, ROŚNIJ. MOŻE KIEDYŚ SIĘ SPOTKAMY, NA INNEJ SFERZE, W ODLEGŁYM CZASIE.”

„Odpowiedź: Usłyszana i przyjęta do wiadomości. Teraz Nordom będzie oczekiwał tego dnia.”

„POLEGAJ NA SWOJEJ LOGICE, NORDOMIE. ZOBACZYSZ, ŻE OCHRONI CIĘ LEPIEJ, NIŻ WIĘKSZOŚĆ ŻĄDZ, KTÓRE WŁADAJĄ SFERAMI.”

„Logika tej kwestii uległa straceniu.”

„ŻEGNAJ, NORDOMIE.”

[collapse]