Fanfiction

Nadesłane przez naszych czytelników opowiadania, których akcja rozgrywa się w Wieloświecie. Jeśli chcesz opublikować na naszych łamach swoją pracę, prześlij ją na adres redakcja [at] grimuar.pl.

Droga
Siedząc na szczycie skały, wiedźma machała nogami. Obserwowała horyzont, wpatrzona w mały, ciemny punkt, i czuła narastającą ekscytację. Parę stóp pod nią wisiała w powietrzu kula białego światła. Ravela pstryknęła palcami, widząc, że światło nieco przygasło. Wyszczerzyła uśmiech pełen kłów i rzuciła …
Fioletowy sen
Co prawda nie potrzebuję snu do szczęścia, ani do niczego innego, ale miałem dziś sen. Pierwszy od stuleci.
Garen
Garen spojrzał smętnie na resztki swojego piwa, pływające gdzieś na dnie kufla. Po prawdzie, to tylko na siłę owe zacieki z piany można było nazwać resztkami piwa. Szumne określenie, pomyślał zbir. I co z tego? Nie było go stać na lepszego bełta. …
Już się nie obudzisz
Spadał w nieprzeniknioną otchłań. Jego ciało obmywało wilgotne, piwniczne powietrze. Z jednej strony bał się, że zaraz się roztrzaska, ale z drugiej czuł, że nic mu się nie stanie. Nic nie może się mu stać, bo… Wydawało się to bardzo dziwne, ale …
Miłość w czasach Udręki
Miała na imię Deionarra i miała dwadzieścia pięć lat. Jako jedyna córka Iannisa, adwokata prowadzącego kancelarię w Dzielnicy Urzędniczej, nie zaznała nigdy niedostatku; matka odumarła ją młodo, skutkiem czego jej młodzieńcze lata kręciły się wokół ojca i wielkiego domu, któremu nigdy nie …
Mimir i modron
Jestem Melviet, tak, Melviet. Skąd to imię mam? Nawet nie wiem, głupio się z nim czuję, bo głupio brzmi, ale i tak nie znam nikogo, komu mógłbym tę nazwę powierzyć. Tak szczerze mówiąc, to nie znam nikogo.
Modlitwa o zeszłoroczny śnieg (wiersz)
Nieważne już jest jak i dlaczego Czy jesteś królem czy pionkiem I który cień jest wrogiem
Nauka
I pomyśleć, że to zadanie miało być najprostszym stawianym przed nowicjuszami! Kto wpadłby na to, że pięciu szkolących się magów nie poradzi sobie z głupim przywołaniem pospolitego lim-lima? Cholera, a co, gdyby wzięli się za coś trudniejszego? Pewnie połowa Ula poszłaby z …
Nie wierz ludziom
„Nie wierz ludziom” – tak powie ci każdy bies. Tak powie ci każdy kaduk. Czemu ja tak nie powiem? Hm… Wymagałoby to zmiany mojego charakteru.
Nieuklękły
Była noc, wokół panowała wszechogarniająca, przerażająca ciemność, obezwładniając każde, nawet najmniejsze, liche światło znajdujące się w pokoju. Szafki, dzbany z kwiatami, małe, ozdobne talerze, złote statuetki, wszystko spowite mrokiem, mimo usilnych, wytężonych oczu… Nie potrafił dojrzeć nic.
Opowieści Rdzy
O, cześć, mały. Widziałem cię niedawno u Upadłego. Wyglądasz na kompletnie zielonego w Sigil, co? Może stary Rdza mógłby ci udzielić parę rad. Oczywiście, jeśli postawisz mi bełta. Zgadasz się? Spoko, leć do Barkisa po coś mocnego, ja się tu ładnie ułożę …
Ostatnia inkarnacja
Zasapany, spocony, ledwo żywy… Wpadł do pomieszczenia na końcu korytarza. Zatrzasnął z hukiem drzwi, a topór mechanicznie wyleciał mu z ręki uderzając o posadzkę, co odbiło się głuchym echem w pomieszczeniu. Na każdej ścianie tliło się liche światełko pochodzące z zakurzonego miedzianego …
Połamany (wiersz)
Dawno temu wśród nocy cieni Spotkałem w zaułkach Sigil Tego Którego już dawno opłakiwały Sfery
Przypadkiem nakręcana paranoja
Całe moje życie kochałem księgi, zwoje – w skrócie mówiąc, wszystko, co z tym związane. Zapach starych tomisk pociągał mnie od dziecka. I to okazało się moją zgubą na stare lata.
Rejestr grabarski
– Wszelkie ciała przychodzące do Kostnicy mają trafić do sali przyjęć na drugim piętrze. Jeśli nie są zakontraktowane, mają przebyć proces balsamacji oraz zwłoki muszą być spisane przez skrybę aktualnie pełniącego służbę. – Sprawdzić kontrakt zwłok. Jeśli zostały zakontraktowane na ożywienie, nie …
Ślina włóczęgów
Wędrowiec przybył akurat w trakcie oberwania chmury. Jeden z setek sobie podobnych, nawet podobnie odziany. Długi, ciężki płaszcz, niezbyt praktyczny podczas wiosennej ulewy, chociaż nieoceniony w zimie. Kaptur na głowie, wytrzymałe buciska, przez ramię przewieszona nieduża torba… Jakże oni wszyscy podobnie wyglądali.