Pani Bólu

Pani Bólu (Paolo Giandoso)

Z perspektywy kartografa Sigil jest jest dosyć blisko geograficznego centrum całego Wieloświata. Unosi się na szczycie nieskończenie wysokiej iglicy, wymyka się wszystkim prawom grawitacji i służy w istocie jako prawdziwe rozdroże: portale prowadzą stąd do każdego miejsca, jakie możemy sobie tylko wyobrazić. Sigil jest w umyśle wszystkich, niech to będą frakcje, biesy, niebianie czy moce. Każdy z nich chce Sigil, czy o tym głośno mówią, czy nie. To bardzo soczysta władza, mnóstwo pokus. Taka moc mogłaby zmienić Sigil – obecnie grunt neutralny – w miejsce przemieszczania się armii biesów czy niebian, mogłaby stworzyć kolejne pole bitewne. Jednak nic się takiego nie stanie. Przyczyna? Pani Bólu.

Nikt nie wypowiada głośno jej imienia z obawy przed tym, że mogłaby się ukazać w pełni swej grozy. Cicha i uzbrojona w ostrza pojawia się jako wysoka pani w luźnych, brązowych szatach. Jej głowa otoczona jest pierścieniem błyszczących ostrzy, a jej twarz nie wyraża żadnych emocji, kiedy płynie przez Sigil, kilkadziesiąt centymetrów ponad ziemią. Ci, którzy próbują do niej przemówić, nie otrzymują odpowiedzi, bądź częściej zostają obdarci ze skóry – tak, jakby ich ciała zostały rozdarte przez ostrza Pani bez najmniejszego ruchu, najmniejszej myśli.

Pani nigdy nie mówi. W przeszłości, kiedy uznawała, że musi dostarczyć wiadomość, robiła to przez swoich równie cichych posłańców, dabusy. Pani jest niekwestionowaną władczynią Sigil, nawet jeśli w zasadzie nic nie robi: nie pojawia się w Hali Mówców i nie tworzy ani nie egzekwuje praw. Działa tylko w interesie Miasta Drzwi: kiedy jest zagrożone, rusza, by je chronić. Mniejsze sprawy, takie jak prawo, chaos, dobro, zło, jej nie dotyczą: troszczy się tylko i wyłącznie o bezpieczeństwo Sigil. Nie o mieszkańców, ale o miasto.

Mówią na nią Pani Bólu, ponieważ gdy ktoś zwraca na siebie jej uwagę, rzeczywiście pojawia się ból. Inne imiona, którymi jest nazywana, kiedy ludzie zdobywają sie na to, by o niej mówić, to Jej Pogodność (z uwagi na jej spokojną twarz) bądź po prostu Pani. Oczywiście każdy powinien mieć na uwadze, że nie mówi się o Pani Bólu publicznie ani prywatnie, ponieważ może to wystarczyć, by przykuć jej uwagę… a uwaga Jej Pogodności nie jest czymś, czego życzy się nawet najgorszemu wrogowi.

Co dokładnie robi Pani? Oczywiście zachowuje pokój w Sigil. Powstrzymuje Moce przed przejęciem miasta i biesy przed rozerwaniem go na wskroś. Jest tu, by chronić Miasto Drzwi przed niebezpieczeństwami, które mu zagrażają; przed tymi, którzy chcą je mieć na własność bądź nim manipulować. To ona staje naprzeciw całej reszcie Wieloświata. Obywatele Sigil, choć nie mogą wymawiać jej imienia, są z pewnością wdzięczni za ochronę i możliwość życia z dala od bezpośrednich wpływów Mocy, niebian czy biesów.

Na temat pochodzenia Pani istnieje tyle teorii, co istot w Multiświecie. Możliwe, że była nieuczciwą tanar’ri, która przybyła do Sigil, by uciec od braci. Może była pierwszym dabusem i to dlatego żywi do swoich pomocników tyle sympatii. Prawda nie ma jednak większego znaczenia.

Można pomyśleć, że masochiści mogliby rzeczywiście widzieć w Pani Bólu ich własną boginię i dawczynię nieskończonego bólu. Ale ci, którzy oddają jej cześć, kończą marnie. Wypowiadaj słowa szacunku do Jej Pogodności, a nawet otwarcie się jej bój, ale jej nie czcij. Ci, którzy to robią… Gdy tylko ich szczątki znikną z ulicy, nie wspomina się więcej ich imion. Nikt nie wie, dlaczego Pani odrzuca swoich wyznawców, ale taka jest kolej rzeczy.