Fabuła – Ostatni Porzucony i Stwórca Wcieleń

– Jak mnie znalazłeś? – wydyszał, po czym szybko wzniósł między sobą a stworzeniem ścianę energii. – Ukryłem się przed tobą!

Cień wciąż powoli sunął w jego kierunku. ‒ Przywiedli mnie tu ci, których stworzyłeś. Cierpienie, które za sobą zostawiasz. Czuję je wokół ciebie. ‒ Wijąca się smużka dymu sięgnęła pod ochronną barierę i, zmieniwszy się nagle w twardą mackę, z łatwością ją rozdarła. – Przybyłem cię osądzić, śmiertelniku.

Mężczyzna wycofał się w głąb komnaty. – Śmiertelniku? Teraz jestem bogiem. ‒ Głos mu drżał, lecz słychać w nim było pewność wypowiadanych słów. Jego ręka ponownie uniosła się w geście przyzywającym moc, a ku wysokiemu sklepieniu wystrzeliła kolejna bariera, na chwilę powstrzymując nieuchronnie nadciągające przeznaczenie. Skóra mężczyzny zajaśniała błękitnym blaskiem. Światło zaczęło pulsować, utrudniając mu koncentrację. W końcu z wyraźnym wysiłkiem udało mu się zamknąć je znowu wewnątrz siebie.

‒ Długowieczność nie równa się boskości. Ani mądrości ‒ wysyczał cień. ‒ Te kilka lat, które spędziłeś ślizgając się po powierzchni życia, wzmocniło w tobie tylko strach przed śmiercią. ‒ Nowa ściana rozprysła się na drobne strzępki. ‒ Nadszedł czas, by się z nią zmierzyć.

 

Gdzie tytułowa Udręka?

Nasza historia jest przede wszystkim bardzo osobista – nie zamierzamy tworzyć epickiego scenariusza, w którym ratujesz świat. Liczy się pojedynczy człowiek i jego podróż w poszukiwaniu własnego miejsca oraz odpowiedzi na podstawowe pytanie: cóż znaczy jedno życie? Świat Numenery otwiera przed nami możliwość opowiedzenia takiej historii w naprawdę fascynujący sposób.

Możemy na przykład stworzyć żywe księżyce, o których wcześniej wspominaliśmy. Możemy zapełnić świat stworzeniami z odległych wymiarów. Możemy pozwolić umysłom bohaterów przemieszczać się między różnymi ciałami i kontrolować działania innych istot. Zbroje nie muszą być widoczne, ponieważ mogą znajdować się pod skórą. Możemy wprowadzić do gry wszystkie te cuda ‒ i zapewne tak zrobimy ‒ a i tak będą one tylko otoczką dla opowieści o ludzkich słabościach i lękach, o twoim stwórcy zwanym Stwórcą Wcieleń i jego eksperymentach z życiem i świadomością. Jednym z tych eksperymentów jesteś ty. Musisz odnaleźć odpowiedzi na dręczące cię pytania zanim zarówno ciebie, jak i twojego „ojca” odszuka i unicestwi przebudzony niedawno starożytny strażnik.

Wychowawszy się wśród pokrytych pyłem ruin niewyobrażalnie potężnych imperiów, pewien człowiek postanowił pozostawić po sobie dziedzictwo, które przetrwałoby wieki. Resztę swoich dni zamierzał spędzić starając się zrozumieć, jaki cel mają pojedyncze ludzkie żywoty i jak jeden śmiertelnik mógłby odcisnąć na otaczającym go świecie prawdziwie niezacieralny ślad. W końcu odkrył, że korzystając z numenery – reliktów zamierzchłych czasów – może wtłaczać swoją świadomość w ciała żyjących istot. Używał do tego celu artefaktów, które nazwał „Zwierciadłami”. Szybko zrozumiał, że był dzięki nim w stanie prowadzić swoje poszukiwania w nieskończoność.

Jedno skradzione życie po drugim, przejmował kolejne ciała i porzucał je, kiedy za bardzo się zużyły lub kiedy uznał, że doświadczył już wszystkiego, co miały mu do zaoferowania. Zyskał sobie w ten sposób przydomek „Stwórcy Wcieleń”. Przez setki stuleci patrzył, jak umierają bliscy mu ludzie, a świat wokół niego nieodwracalnie się zmienia. Nic dziwnego, że z czasem jego myśli oddaliły się od ulotnych spraw śmiertelników.

Jednak przy całym swym geniuszu i szaleństwie  Stwórca Wcieleń nie w pełni pojął działanie artefaktów, którymi się posługuje. Porzucone przez niego powłoki nie tylko nie umierają, ale wykształcają własną świadomość, zachowując jedynie strzępki pamięci o dotychczasowym „życiu”. Czują, że odebrano im coś ważnego, a następnie opuszczono. Stwórca zapewnił ich ciałom długowieczność, jednak rany, jakie zadał ich duszom, goją się bardzo powoli.

 

Sami porzuceni również ‒ choć mimowolnie ‒ ranią innych. Nie odczuwają bólu; ich cierpienie przenosi się na otaczające ich osoby, a ich przetrwanie nieodmiennie oznacza cudzą śmierć. Z tego powodu wiele z tych prawie nieśmiertelnych istot decyduje się na życie w samotności i odosobnieniu. Niektórzy z czasem stają się prawdziwymi potworami, inni nabywają cech godnych świętych.

Nadmiar cierpienia doprowadził do przebudzenia innej zabójczej istoty z wymarłego świata ‒ starożytnego strażnika zwanego Aniołem Entropii. Widząc zło poczynione przez Stwórcę Wcieleń, Anioł postanowił wydać jemu i stworzonym przez niego nieszczęśnikom długo odwlekany sąd.

Czy wspominaliśmy o Udręce?

Twoja zdolność przekazywania własnego cierpienia innym istotom będzie elementem zarówno mechaniki, jak i fabuły gry. Pomyśl, co może się stać, kiedy twoi towarzysze dowiedzą się, że cierpią z twojego powodu. Czy ktokolwiek chciałby dobrowolnie brać na siebie cudzy ból? A może to ty zdecydujesz się przyjmować ich cierpienie ‒ myślisz, że taki krok zapewni ci ich dozgonną lojalność?

W tym miejscu rozpoczyna się twoja opowieść. Jesteś Ostatnim Porzuconym, najnowszą powłoką zrzuconą przez Stwórcę Wcieleń. Wiesz, że Anioł podąża twoimi śladami, a ty nie posiadasz dość sił, by stawić mu czoła. Znasz tylko jedną istotę, która może to zrobić: swojego stwórcę. Musisz go odszukać, zanim obydwoje padniecie ofiarą mściwego Anioła. Wśród innych porzuconych znajdziesz zarówno sojuszników, jak i wrogów. Być może nauczysz się wnikać do ich umysłów przy pomocy Zwierciadeł, wykorzystując ich życia do własnych celów. Będziesz przemierzać Dziewiąty Świat, jak również krainy znajdujące się pod jego powierzchnią i wysoko w przestworzach, samotnie lub w towarzystwie drużyny. Twoja przygoda zabierze cię do równoległych wymiarów i odległych światów; niektóre Zwierciadła pokierują cię ku dziwacznym doświadczeniom, jak chociażby zaginaniu czasoprzestrzeni. W końcu zbudujesz swoje dziedzictwo, odpowiadając na pytanie:


Cóż znaczy jedno życie?