Drużyna

Historia Ostatniego Porzuconego i jego towarzyszy.

Moderatorzy: Moderator, Global Moderator

Jaki jest Twój ulubiony towarzysz?

Aligern
0
Brak głosów
Callistege
1
20%
Erritis
0
Brak głosów
Matkina
2
40%
Rhin
2
40%
Tybir
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 5
Awatar użytkownika
black_cape
Redakcja
Posty: 146
Rejestracja: czw paź 25, 2012 9:53 pm
Lokalizacja: Shra'kt'lor

Zmęczony życiem nano w przeszłości związany z Zakonem Prawdy. Badaczka uwięziona w sieci alternatywnych rzeczywistości. Beztroski glewia będący tylko jednym z trzech głosów w swojej głowie. Nieśmiertelna zabójczyni, która jest naszą starszą siostrą - być może sojuszniczką, być może wrogiem. Zagubiona dziewczynka przemawiająca do niepozornego artefaktu. Najemnik o szemranej przeszłości, który nieustannie pakuje się w kłopoty.

Niestety tylko sześciu, a nie dziewięciu, i maksymalnie połowa z nich jednocześnie. Kogo z nich przyłączyliście do drużyny? Do kogo najbardziej się przywiązaliście lub czyj wątek najbardziej Was zainteresował? Wreszcie - jak w Waszych oczach wypadają w porównaniu z towarzyszami Bezimiennego?
There cannot be two skies.
Awatar użytkownika
Darnath
Administrator
Posty: 493
Rejestracja: czw paź 04, 2012 3:26 pm
Lokalizacja: Sigil
Kontakt:

Rhin (mój głos), Erritis (niezły świr), Matkina. Myślę, że idealnie wcelowałem się w pierwszą paczkę, bo wszystkie te postacie mi się podobały. Tybir nie przekonał mnie na starcie, Callistege krzyczy niewykorzystanym potencjałem, a Aligerna zostawiłem na później.

Nie powiedziałbym, że towarzysze są tak równi jak obecni w Planescape: Torment. Jednak bardzo osobiste historie Mortego, Dak'kona, Nordoma... całej grupy pozostają dla mnie na szczycie. Myślę, że ma to związek właśnie z tym, że Bezimienny tak bardzo "naruszył" wiele z tych postaci, i ich życie było dla nas tak znaczące. W Numenerze, bohaterowie są bardziej niezależni (nie licząc Rhin), przez co czuje się do nich większy dystans. Nie ma to związku z tym jak zostali napisani, i z tym czego mogło im brakować. To raczej forma storytellingu - kiedy w Planescape: Torment nasze historie były ze sobą przecięte, tutaj mamy raczej do czynienia z indywidualnościami. Interesującymi, wyjątkowymi, ale indywidualnościami. W pierwotnej Udręce dało się jednak odczuć, że to jest kompatybilna paczka świrów, która niezależnie od wszystkiego, świetnie ze sobą współgrała.

Muszę jeszcze raz przejść się po Dziewiątym Świecie i zobaczyć inne możliwości. Może zmienię zdanie ;)

Mimo wszystko, bohaterowie, których poznałem bliżej (zwłaszcza Rhin!) uprzyjemnili mi przygodę. To rzeczywiście "wartość dodana", i taki must-have. Tormenta nie potrafiłbym ukończyć w pojedynkę - byłoby zbyt szaro, ponuro i zbyt samotnie.
Awatar użytkownika
black_cape
Redakcja
Posty: 146
Rejestracja: czw paź 25, 2012 9:53 pm
Lokalizacja: Shra'kt'lor

Ode mnie poszedł głos na Matkinę - jest najbardziej związana z głównym wątkiem, a przez to i z protagonistą. Podoba mi się sam zamysł postaci, mroczny, niejednoznaczny (poznajemy ją jako zabójczynię, ale czy w szerszym kontekście można uznać ją za kogoś złego? na przykład w porównaniu z niekończącą się wojną, jaką prowadzą porzuceni?); może rozwijać się w różnych kierunkach w zależności od przebiegu przygody. Muszę też bardzo pochwalić polski dubbing, czuje się w nim to rozgoryczenie i zawziętość Matkiny.

Drugim z moich towarzyszy był Aligern, polubiłam go raczej ze względu na osobowość (jest zgorzkniały, ale nie cyniczny) niż questa, który okazał się dosyć krótki. Nadal mam skłonność do postrzegania go jako numenerową inkarnację Dak'kona. :p Chociaż jednak Aligern traktuje nas z większym dystansem.

Przyjęłam też do drużyny Rhin, z początku trochę się bałam, co z nią pocznę podczas walki, natomiast wszystkie opcje dialogowe czytałam z ogromnym zainteresowaniem (jej bogowie kojarzyli mi się z japońskimi kami ;D). W przypadku Rhin ciekawe jest to, że nagle stajemy się za nią odpowiedzialni, mimo że sami dopiero odnajdujemy swoje miejsce w świecie; staramy się jej wyjaśnić rzeczywistość, mimo że sami dopiero ją poznajemy.

O pozostałych towarzyszach jeszcze się wypowiem, znam ich wątki dość fragmentarycznie.
There cannot be two skies.
Awatar użytkownika
Wrathu
Gorejący Dyskutant
Gorejący Dyskutant
Posty: 52
Rejestracja: pn mar 16, 2015 11:45 am
Kontakt:

Aktualnie - i podejrzewam, że tak pozostanie do końca, jako że chyba nie ma więcej potencjalnych postaci do przyłączenia później, a szkoda - w mojej drużynie są Callistege, Matkina i Rhin.

Callistege mnie przekonuje swoją wielowymiarową osobowością. Sam pomysł, że istnieje w wielu rzeczywistościach naraz był bardzo intrygujący. Do tego sporo wie o świecie i często się odzywa.
Matkina jest bardzo ciekawa, choć jeszcze nie jestem pewien, co o niej powiedzieć. Poza ciekawą osobowością i historią, jest bardzo użyteczna w walce (chociaż ma niską inicjatywę, ale ten skok zadający obrażenia wszystkim dookoła!) i ma dużo punktów do wydawania, szczególnie szybkości. Myślę, że do drużyny to mus.
Alligern prawdopodobnie jest dość ciekawą postacią, jednak wolałem wziąć Callistege.
Erritisa przyłączyłem na walkę z Nyktemeronem i eksplorację lazaretu, jednak trochę mnie irytował swoim głosem i przesadną pewnością siebie - na podstawie tego, co wiem z początkowego etapu uznaję go za postać komediową i choć był nawet użyteczny, to zwolniłem jego miejsce dla Rhin. Erritis bardzo mi się kojarzy z Minskiem z Baldur's Gate ze względu na swoją ekscentryczność i głód przygód.
Tybira niestety nie zdążyłem przyłączyć, bo go zwyczajnie nie zauważyłem. Ale i tak wydawał mi się najmniej ciekawy. A pewnie znacznie lepszą szelmą jest Matkina.
Wiele postaci zdaje się być echami tych, których znamy już z przeszłości. Alligern bywał porównywany na forum do Dak'kona, Callistege do Nie-Sławy, Matkina to Anna, Erritis to wcielenie Minsca, a Tybir to Lando Calrissian - jednak pośród tych wszystkich postaci wyróżnia się pewna mała dziewczynka, która rozmawia z bogami.
Rhin jest fascynującą postacią z fabularnego punktu widzenia. Nie mogłem jej tak zostawić i jestem bardzo ciekawy, jak się rozwinie jej wątek.
Czytałem też o strategiach, które mogą sprawić, że z czasem jest bardzo przydatna w walce (to taki slow starter). W sumie jeśli bym na siłę szukał porównania do jakiejś innej znanej postaci, to przychodzi mi na myśl młoda Ciri z Wiedźmina.
Lubię relacje między postaciami i że można z każdym porozmawiać na temat jego opinii o innych członkach drużyny. To naprawdę porywające.
Oczywiście trudno mi ocenić je wyżej niż towarzyszy z P:T, ale i tak pozytywnie się zaskoczyłem.
Awatar użytkownika
Darnath
Administrator
Posty: 493
Rejestracja: czw paź 04, 2012 3:26 pm
Lokalizacja: Sigil
Kontakt:

Rhin jest fascynującą postacią z fabularnego punktu widzenia. Nie mogłem jej tak zostawić i jestem bardzo ciekawy, jak się rozwinie jej wątek.
Czytałem też o strategiach, które mogą sprawić, że z czasem jest bardzo przydatna w walce (to taki slow starter). W sumie jeśli bym na siłę szukał porównania do jakiejś innej znanej postaci, to przychodzi mi na myśl młoda Ciri z Wiedźmina.
Chyba trafiłeś. Rhin ma trzy ciekawe ścieżki fabularne. Każda jest nieco inna, przy czym w mojej ocenie najciekawsza, czerpie trochę z wątków Ciri i jej postaci. Swoją drogą Rhin została zaprojektowana przez Patricka Rothfussa, a Erritis wyszedł spod pióra Chrisa Avellone'a.

Zresztą, czy jej głos nie jest identyczny jak jakiegoś dziecka w Wiedźminie?
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości