Aligern czy Callistege?
: wt lut 28, 2017 4:42 pm
Jeden z pierwszych wyborów, jakie przyjdzie nam podjąć. Aligern i Callistege wykluczają się wzajemnie jako towarzysze; jedno z nich chce nas zabrać do Bractwa Pana Wcieleń, drugie nalega na wizytę w Zakonie Prawdy. A może po prostu chcą nas wykorzystać do własnych celów. Na czyje towarzystwo się zdecydowaliście i z jakich powodów?
Ja w tym przypadku zasugerowałam się skojarzeniami z pierwszym Tormentem i uznałam, że wątek Aligerna będzie w jakimś stopniu odwzorowaniem wątku Dak'kona (nie mogłabym przejść obojętnie wobec sformułowania 'upadły kapłan' ;]), a historia Callistege zostanie poprowadzona analogicznie do Nie-Sławy. Nie spoilerując na razie, jak oboje się rozwijają, na pierwsze przejście gry wybrałam Aligerna - bardziej pasował mi zresztą jego sposób bycia i klimat, jaki wprowadzał w drużynie. Obiektywnie Callistege jako postać wydaje się bardziej nietypowo skonstruowana (a jej odbicia to jakby wariacja na temat Pana Wcieleń i porzuconych), ale zbyt zdystansowana emocjonalnie. Może jeszcze dokładniej się wypowiem, jak już będę mieć pełny obraz jej wątku.
Ja w tym przypadku zasugerowałam się skojarzeniami z pierwszym Tormentem i uznałam, że wątek Aligerna będzie w jakimś stopniu odwzorowaniem wątku Dak'kona (nie mogłabym przejść obojętnie wobec sformułowania 'upadły kapłan' ;]), a historia Callistege zostanie poprowadzona analogicznie do Nie-Sławy. Nie spoilerując na razie, jak oboje się rozwijają, na pierwsze przejście gry wybrałam Aligerna - bardziej pasował mi zresztą jego sposób bycia i klimat, jaki wprowadzał w drużynie. Obiektywnie Callistege jako postać wydaje się bardziej nietypowo skonstruowana (a jej odbicia to jakby wariacja na temat Pana Wcieleń i porzuconych), ale zbyt zdystansowana emocjonalnie. Może jeszcze dokładniej się wypowiem, jak już będę mieć pełny obraz jej wątku.