Drużyna bohatera

Ogólnie o Pillars of Eternity ‒ świat, religia, filozofia, polityka.

Moderatorzy: Moderator, Global Moderator

Awatar użytkownika
Darnath
Administrator
Posty: 493
Rejestracja: czw paź 04, 2012 3:26 pm
Lokalizacja: Sigil
Kontakt:

Nawiasem, gdybyście zastanawiali się kto jakiego towarzysza stworzył (spośród projektantów Pillars of Eternity).
Aloth - Carrie Patel
Durance - Chris Avellone
Edér - Eric Fenstermaker
Grieving Mother - Chris Avellone
Hiravias - Matt MacLean
Kana Rua - Olivia Veras
Pallegina - Josh Sawyer
Sagani - Carrie Patel
Wiemy jednak, że zarówno Niezłomny jak Zrozpaczona Matka nie są do końca efektem tylko pracy Chrisa Avellone'a (w pewnym momencie, według MCA, postacie tych bohaterów trafiły do innych projektantów - o czym informowaliśmy tutaj.)
Awatar użytkownika
black_cape
Redakcja
Posty: 146
Rejestracja: czw paź 25, 2012 9:53 pm
Lokalizacja: Shra'kt'lor

Na chwilę obecną nie skończyłam wszystkich questów związanych z towarzyszami, ale myślę, że wstępnie mogę się już wypowiedzieć. Ogólnie łatwo ocenić postacie poprzez porównanie do innych ze względu na odmienne sposoby narracji - 'niestety' wyraźnie wybijają się tu opisy Avellone'a. Ponieważ część towarzyszy jest związana z głównym wątkiem, nasuwa się pytanie 'czemu nie wszyscy?' i ta druga grupa nieco na tym traci.

Edér - z początku nieszczególnie zwracałam na niego uwagę przez to, jak został przedstawiony. Kolejny człowiek-wojownik, niewiele więcej wiadomo poza tym, że walczył w ostatnim znaczącym konflikcie. Jako towarzysz jednak świetnie się sprawdza, nawet pomimo tej dość prostej koncepcji - mam bardzo podobne odczucia jak Gorn. Zwłaszcza sarkastyczne poczucie humoru Edéra przypadło mi do gustu (Miło by było, gdyby wtrącili się jacyś bogowie i naprawili to wszystko. Ale może to tylko moje zdanie.).

Aloth - tu z kolei odwrotna sytuacja, nastawiałam się na postać mrocznego mentora sypiącego epickimi one-linerami (no dobra, może trochę mnie poniosło, ale na epickie one-linery na pewno); tymczasem po zamianie kilku zdań Aloth praktycznie zamilkł. Poza kilkoma przełomowymi momentami niewiele sobie z nim pogadamy... Jego historia też mnie nie przekonała (momentami ocierała się o parodię). Za to konkretny z niego czaromiotacz.

Niezłomny i Zrozpaczona Matka to najbardziej 'tormentowe' postacie. Ich opisy (moim zdaniem) stoją na najwyższym poziomie, a rozmowy dotyczą nie tyle praktycznych kwestii ('ej, zrób dla mnie questa'), co wymiany poglądów i odkrywania kolejnych prawd. Może nie budzą sympatii i ciężko byłoby ich tak po prostu polubić, ale co z tego, skoro ich historie są naprawdę porywające. Innym fajnym szczegółem są ich unikalne przedmioty, również dokładnie opisane między dialogami. I reakcje Niezłomnego na nasze pytania. xd

Postać Sagani broni się głównie oryginalną koncepcją - o tej już wszystko zostało powiedziane, więc nie rozwijam tematu - ale realizacja (tj. faktyczne opisy, rozmowy, zadanie) też ma więcej pozytywnych niż negatywnych stron. Odniosłam tylko wrażenie, że zbyt szybko poznajemy niemal całą jej historię; mimo wszystko na plus.

O istnieniu Hiraviasa dowiedziałam się na krótko przed premierą, więc nie zdążyłam sobie wyrobić jakichś szczególnych oczekiwań. Myślałam jednak, że na tle jego historii pociągną wątek orlan, następstw Wojny Pękniętego Kamienia i Wojny Czarnych Drzew, coś w ten deseń; ale to nadal dobra postać, dla mnie na równi z Edérem.

Kana Rua raczej mnie nie ujął, nie jest w żaden sposób związany z głównym wątkiem i trudno znaleźć motywację do wykonania jego zadania. Cóż, przynajmniej ja jej nie znalazłam. Na pewno lepsze wrażenie zrobiłby, gdybym odgrywała aumauankę z Rauatai, ale w obecnej sytuacji po prostu nie widzę potrzeby podążania jego ścieżką.

Pallegina - jak dla mnie strasznie przekombinowana postać; nie dość że jedyna ptasia boska w grze, to jednocześnie paladynka w lśniącej zbroi, z poczuciem misji wobec Republik Vailiańskich i tak dalej. Podobnie jak w przypadku Kany, ciężko znaleźć motywację do udziału w jej wyprawie, kiedy ponure wizje spać nie dają. :c

Pod kątem mechaniki - cieszę się, że postacie zabierają głos w odpowiednich momentach, dzięki czemu faktycznie można odczuć, że są gdzieś obok. Zabrakło mi tylko bardziej wyrazistych (albo może radykalnych) reakcji na podejmowane przez nas decyzje.
ODPOWIEDZ
  • Informacje
  • Kto jest online

    Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości