Nie rozumiem czemu angielskie "ch" transformować w polskie "ch", jeśli wymawiają to jako [ʧʲ] (no, chyba że wymawiają to jako [kʰ] stylizując na łacinę); są gdzieś nagrania?
Ogólnie mam strasznie mało czasu, więc to chyba jedyne do czego się przyczepię.
[Torment] ToN: Komentarze do glosariusza
Moderatorzy: Moderator, Global Moderator
- Corpselight
- Rozdwojony Język
- Posty: 132
- Rejestracja: sob paź 13, 2012 8:18 pm
- Lokalizacja: Sigil
Wymawiają jako k, a posłuchać można właściwie w każdym filmie dołączonym do ostatnich aktualizacji. Poza tym taka wymowa "ch" nie jest wcale w angielskim rzadkim zjawiskiem.
Podoba mi się odmiana Staszków jako stychy, ale wciąż wydaje mi się mało prawdopodobne, że "stichus" okaże się przymiotnikiem. Gdyby faktycznie "sticha" było wyjściowym rzeczownikiem, autorzy mieliby tyle bardziej intuicyjnych opcji w stylu stichan/stichean/stichic itd.
No nic, czas pokaże :)
Podoba mi się odmiana Staszków jako stychy, ale wciąż wydaje mi się mało prawdopodobne, że "stichus" okaże się przymiotnikiem. Gdyby faktycznie "sticha" było wyjściowym rzeczownikiem, autorzy mieliby tyle bardziej intuicyjnych opcji w stylu stichan/stichean/stichic itd.
No nic, czas pokaże :)
Devean[quote=""Devean""]Przede wszystkim nie sądzę, aby uzasadnione było pisanie tego po polsku wielką literą. Jeśli jest to nazwa gatunku, to powinno być pisane literą małą.[/quote]Póki co twórcy piszą z wielkich liter wszędzie gdzie występuje Sticha lub Stichus, traktują to chyba jako narodowość.
[quote=""Globbi""]Póki co twórcy piszą z wielkich liter wszędzie gdzie występuje Sticha lub Stichus, traktują to chyba jako narodowość.[/quote]
Angielski jest dużo bardziej elastyczny jeśli chodzi o używanie wielkich liter. W polskim wielkie litery są dopuszczalne tylko w konkretnych przypadkach.
Ale jeśli to istotnie byłaby jakaś narodowość, to by zmieniało całe rozważania. Bardziej adekwatne byłyby formy:
Stychowie
stychowicki (?) stychski (? ciężko się wymawia)
Czasem Anglosasi piszą wielką literą nazwy wymyślanych ras istot rozumnych. W polskim wtedy byśmy mieli też raczej formę 'stychowie', ale jednak pisane małą literą.
Bodaj by ich wciórności z tą tajemniczością i rzucaniem skrawków informacji :).
Angielski jest dużo bardziej elastyczny jeśli chodzi o używanie wielkich liter. W polskim wielkie litery są dopuszczalne tylko w konkretnych przypadkach.
Ale jeśli to istotnie byłaby jakaś narodowość, to by zmieniało całe rozważania. Bardziej adekwatne byłyby formy:
Stychowie
stychowicki (?) stychski (? ciężko się wymawia)
Czasem Anglosasi piszą wielką literą nazwy wymyślanych ras istot rozumnych. W polskim wtedy byśmy mieli też raczej formę 'stychowie', ale jednak pisane małą literą.
Bodaj by ich wciórności z tą tajemniczością i rzucaniem skrawków informacji :).
- black_cape
- Redakcja
- Posty: 146
- Rejestracja: czw paź 25, 2012 9:53 pm
- Lokalizacja: Shra'kt'lor
Dorzucam kilka pojęć, których jeszcze nie omówiliśmy:
Crystal Dimension
In strange and distant worlds, life flickers toward awareness even amid the most brutal landscapes. For instance: massive mountains of crystal heave from the land and pierce the sky under pale suns, their light refracting and bending around cunning spires never touched by human hands. The infants of this land are giants, vaguely humanoid crystalline monsters torn from the land itself and given shape and purpose by the elders, who share the light and heat from their ever-diminishing bodies, chipped and worn by age.
The Toy
a changing ball of goo: Is it a pet, an abandoned toy, a dangerous weapon? Whatever it is, it responds to the way you treat it by changing its appearance and abilities to reflect what it perceives as your desires. Its ultimate secrets are… well, you’ll have to find out.
Dendra O’hur
Third Cult: Followers of the Great Queen Sar’lavun, the Lady of Maggots, the Dendra O’hur are a nomadic cult of cannibals and devourers of the flesh. They draw power from their victims, the strength of the fallen meat passing to their limbs and the command of the numenera to their minds. Recognizable from their tattered and moth-holed cloaks and their sharp-but-rotting teeth, the Dendra O’hur have no friends… but they command fear, and this is enough for them.
Oasis of M’ra Jolios
the underwater city in the desert
Crystal Dimension
In strange and distant worlds, life flickers toward awareness even amid the most brutal landscapes. For instance: massive mountains of crystal heave from the land and pierce the sky under pale suns, their light refracting and bending around cunning spires never touched by human hands. The infants of this land are giants, vaguely humanoid crystalline monsters torn from the land itself and given shape and purpose by the elders, who share the light and heat from their ever-diminishing bodies, chipped and worn by age.
The Toy
a changing ball of goo: Is it a pet, an abandoned toy, a dangerous weapon? Whatever it is, it responds to the way you treat it by changing its appearance and abilities to reflect what it perceives as your desires. Its ultimate secrets are… well, you’ll have to find out.
Dendra O’hur
Third Cult: Followers of the Great Queen Sar’lavun, the Lady of Maggots, the Dendra O’hur are a nomadic cult of cannibals and devourers of the flesh. They draw power from their victims, the strength of the fallen meat passing to their limbs and the command of the numenera to their minds. Recognizable from their tattered and moth-holed cloaks and their sharp-but-rotting teeth, the Dendra O’hur have no friends… but they command fear, and this is enough for them.
Oasis of M’ra Jolios
the underwater city in the desert
There cannot be two skies.
- Corpselight
- Rozdwojony Język
- Posty: 132
- Rejestracja: sob paź 13, 2012 8:18 pm
- Lokalizacja: Sigil
https://docs.google.com/file/d/0BxMevjN ... w?sle=true
Tajemnica Stanisława wyjaśniona (w pewnym stopniu) na stronie 17 :)
Tajemnica Stanisława wyjaśniona (w pewnym stopniu) na stronie 17 :)
- Corpselight
- Rozdwojony Język
- Posty: 132
- Rejestracja: sob paź 13, 2012 8:18 pm
- Lokalizacja: Sigil
Jak na razie tylko Ghoster zgłosił w arkuszu gotowość, a tymczasem zaczynamy tłumaczyć Vision Document i potrzebne nam są ostateczne wersje podstawowych terminów. Jutro wieczorem hasła, co do których zgadzają się przynajmniej trzy z pięciu osób, spadną do kolumny Final :)
Szalona kampania. Jeszcze raz dzięki wszystkim za dotychczasowe dyskusje i gdybania. Jak pewnie zauważyliście, złożyliśmy dość obfite podsumowanie na Grimuarze, a teraz - już w wolniejszym tempie - bierzemy się za Vision Document.
Aktualizacje będą pojawiać się w znacznie mniejszej częstotliwości, więc spodziewam się delikatnego spadku aktywności (jak to było po kampanii Eternity), przynajmniej do czasu aż gry zostaną wydane. Nie mniej, zostało jeszcze mnóstwo kwestii do przetłumaczenia i mam nadzieję, że też damy im radę :]
Aktualizacje będą pojawiać się w znacznie mniejszej częstotliwości, więc spodziewam się delikatnego spadku aktywności (jak to było po kampanii Eternity), przynajmniej do czasu aż gry zostaną wydane. Nie mniej, zostało jeszcze mnóstwo kwestii do przetłumaczenia i mam nadzieję, że też damy im radę :]
Fajne podsumowanie, Darnath :).
Tak mnie naszło z Ossiphagan.
Czemu nie przełożyć tego na polską pisownię: Ossyfagan?
Tak mnie naszło z Ossiphagan.
Czemu nie przełożyć tego na polską pisownię: Ossyfagan?
Bardziej przemawia do mnie wersja Ossiphagan (w przypadku nazw własnych miejsc osobiście pozostawiłbym ten - jak to nazwać - angielski zapis?)
Nawiasem, jak pewnie zauważyliście tłumaczymy "What does one life matter" jako "Ile znaczy jedno życie?". Moja pierwotna (dość intuicyjna) wersja się o dziwo na razie przyjęła i nikt nie zgłaszał zastrzeżeń (może w strachu), więc zrobię to ja. Zrobiłbym coś z tym.
What can change the nature of a man?
Cóż może zmienić naturę człowieka?
To pytanie kilkukrotnie pojawiało się w Tormencie w dialogach i w dubbingu (Ravela, Deionarra, Bezimienny). Można się spodziewać, że pojawi się też parokrotnie w inXile-owej wersji. Co sądzicie o delikatnej modyfikacji -
Cóż znaczy jedno życie?
Nawiasem, jak pewnie zauważyliście tłumaczymy "What does one life matter" jako "Ile znaczy jedno życie?". Moja pierwotna (dość intuicyjna) wersja się o dziwo na razie przyjęła i nikt nie zgłaszał zastrzeżeń (może w strachu), więc zrobię to ja. Zrobiłbym coś z tym.
What can change the nature of a man?
Cóż może zmienić naturę człowieka?
To pytanie kilkukrotnie pojawiało się w Tormencie w dialogach i w dubbingu (Ravela, Deionarra, Bezimienny). Można się spodziewać, że pojawi się też parokrotnie w inXile-owej wersji. Co sądzicie o delikatnej modyfikacji -
Cóż znaczy jedno życie?
[quote=""Darnath""]Bardziej przemawia do mnie wersja Ossiphagan (w przypadku nazw własnych miejsc osobiście pozostawiłbym ten - jak to nazwać - angielski zapis?)
Nawiasem, jak pewnie zauważyliście tłumaczymy "What does one life matter" jako "Ile znaczy jedno życie?". Moja pierwotna (dość intuicyjna) wersja się o dziwo na razie przyjęła i nikt nie zgłaszał zastrzeżeń (może w strachu), więc zrobię to ja. Zrobiłbym coś z tym.
What can change the nature of a man?
Cóż może zmienić naturę człowieka?
To pytanie kilkukrotnie pojawiało się w Tormencie w dialogach i w dubbingu (Ravela, Deionarra, Bezimienny). Można się spodziewać, że pojawi się też parokrotnie w inXile-owej wersji. Co sądzicie o delikatnej modyfikacji -
Cóż znaczy jedno życie?[/quote]
Zdecydowanie lepiej. 'Ile' dziwnie wygląda i całość nie brzmi najlepiej.
Ja stosowałem roboczo 'znaczenie'. Ale to było coś innego, w nagrodach:
One life does matter -> Jedno życie ma znaczenie
Odwrócenie na 'Jakie znaczenie ma jedno życie?' brzmi moim zdaniem gorzej od 'Cóż znaczy jedno życie?'.
Owszem, 'Cóż znaczy jedno życie?' nie odwraca się tak intuicyjnie (bo nie powiemy 'Jedno życie znaczy' :P), ale 'Jedno życie ma znaczenie' też pasuje do tego pytania.
Podsumowując: głos na 'Cóż znaczy jedno życie?'.
Wyobraziłem sobie, jakby to przeczytał Fronczewski... cud, miód i orzeszki :).
Nawiasem, jak pewnie zauważyliście tłumaczymy "What does one life matter" jako "Ile znaczy jedno życie?". Moja pierwotna (dość intuicyjna) wersja się o dziwo na razie przyjęła i nikt nie zgłaszał zastrzeżeń (może w strachu), więc zrobię to ja. Zrobiłbym coś z tym.
What can change the nature of a man?
Cóż może zmienić naturę człowieka?
To pytanie kilkukrotnie pojawiało się w Tormencie w dialogach i w dubbingu (Ravela, Deionarra, Bezimienny). Można się spodziewać, że pojawi się też parokrotnie w inXile-owej wersji. Co sądzicie o delikatnej modyfikacji -
Cóż znaczy jedno życie?[/quote]
Zdecydowanie lepiej. 'Ile' dziwnie wygląda i całość nie brzmi najlepiej.
Ja stosowałem roboczo 'znaczenie'. Ale to było coś innego, w nagrodach:
One life does matter -> Jedno życie ma znaczenie
Odwrócenie na 'Jakie znaczenie ma jedno życie?' brzmi moim zdaniem gorzej od 'Cóż znaczy jedno życie?'.
Owszem, 'Cóż znaczy jedno życie?' nie odwraca się tak intuicyjnie (bo nie powiemy 'Jedno życie znaczy' :P), ale 'Jedno życie ma znaczenie' też pasuje do tego pytania.
Podsumowując: głos na 'Cóż znaczy jedno życie?'.
Wyobraziłem sobie, jakby to przeczytał Fronczewski... cud, miód i orzeszki :).
- Corpselight
- Rozdwojony Język
- Posty: 132
- Rejestracja: sob paź 13, 2012 8:18 pm
- Lokalizacja: Sigil
black_cape i ja powoli zbliżamy się do końca tłumaczenia Vision Documentu, a tymczasem pewne sprawy wciąż pozostały nieustalone. Uciekam się zatem do Waszej mądrości :P
Jack: waletowi mówię zdecydowane NIE i nic mnie nie przekona. Sama zaczęłam już używać speca, ale jest nieco problematyczny (zwłaszcza w wersji żeńskiej) i wciąż liczę, że ktoś jeszcze wyskoczy z czymś genialnym.
Meres: mamy dwa głosy na "Mary" i dwa na "Zwierciadła" - niechże ktoś rozsądzi, bo oba są dobre. Ja sama piszę na razie "Mery", ale to tak bardziej roboczo.
Changing God: dziad wciąż nie daje mi spokoju, a w VD jego wątek przewija się właściwie cały czas. Na obecną chwilę w glosariuszu prowadzi "Pan Kształtów" i tej nazwy się trzymamy. To mój własny twór, ale niestety muszę przyznać, że im więcej go używam, tym bardziej wydaje mi się kretyński. Zresztą moja dokładna propozycja w glosie wciąż brzmi "Pan wielu/stu/tysiąca kształtów/ciał/żywotów" (o ile pamiętam, wersję skróconą zawdzięczamy Darnathowi :P) i to nie bez powodu. Dodatkowe słowo pomiędzy "Panem" i jego postaciami (oo, może powinnam dopisać jeszcze "wielu postaci", "obliczy", "o stu obliczach"? Możliwości można mnożyć w nieskończoność) sprawia oczywiście, że cała nazwa robi się przydługa, ale jednak w jakiś sposób oddaje element "changing". Wskazuje na to, że Pan faktycznie sam zmienia kształty, a nie tylko w jakiś bliżej nieokreślony sposób nad nimi panuje.
Po głowie chodziły mi jeszcze rzeczy w stylu Pana Skorup (żeby podkreślić, jak nędzna jest tak naprawdę jego "boskość" - coś a la Farod, król szmat), ale odrzuciłam je z góry jako nadinterpretację. Oryginalne "God" też wydaje się naciągane w kontekście fabuły i chyba intuicyjnie cały czas zastępowaliśmy oczywistego "boga" bardziej neutralnym "panem", ale musimy pamiętać, że twórcy celowo zdecydowali się tak tego osobnika nazwać. Zapewne wszystko wyjaśni się, kiedy lepiej poznamy historię - może gość sam nadał sobie takie imię i z jakiegoś powodu się przyjęło, może takim mianem okrzyknęli go naiwni, zacofani mieszkańcy Zaświata itd. Nie odrzucałabym więc ewentualności powrotu do czegoś bardziej boskiego.
Wiem, że robiliśmy już porządną burzę mózgów na temat większości terminów, ale minęło kilka miesięcy - a nuż w czyjejś głowie narodziło się przez ten czas coś pięknego w swej prostocie. Jeśli nie, zostaniemy przy Panu K., specu i zapewne Zwierciadłach, więc przemówić można teraz albo zamilknąć na wieki :P
Jack: waletowi mówię zdecydowane NIE i nic mnie nie przekona. Sama zaczęłam już używać speca, ale jest nieco problematyczny (zwłaszcza w wersji żeńskiej) i wciąż liczę, że ktoś jeszcze wyskoczy z czymś genialnym.
Meres: mamy dwa głosy na "Mary" i dwa na "Zwierciadła" - niechże ktoś rozsądzi, bo oba są dobre. Ja sama piszę na razie "Mery", ale to tak bardziej roboczo.
Changing God: dziad wciąż nie daje mi spokoju, a w VD jego wątek przewija się właściwie cały czas. Na obecną chwilę w glosariuszu prowadzi "Pan Kształtów" i tej nazwy się trzymamy. To mój własny twór, ale niestety muszę przyznać, że im więcej go używam, tym bardziej wydaje mi się kretyński. Zresztą moja dokładna propozycja w glosie wciąż brzmi "Pan wielu/stu/tysiąca kształtów/ciał/żywotów" (o ile pamiętam, wersję skróconą zawdzięczamy Darnathowi :P) i to nie bez powodu. Dodatkowe słowo pomiędzy "Panem" i jego postaciami (oo, może powinnam dopisać jeszcze "wielu postaci", "obliczy", "o stu obliczach"? Możliwości można mnożyć w nieskończoność) sprawia oczywiście, że cała nazwa robi się przydługa, ale jednak w jakiś sposób oddaje element "changing". Wskazuje na to, że Pan faktycznie sam zmienia kształty, a nie tylko w jakiś bliżej nieokreślony sposób nad nimi panuje.
Po głowie chodziły mi jeszcze rzeczy w stylu Pana Skorup (żeby podkreślić, jak nędzna jest tak naprawdę jego "boskość" - coś a la Farod, król szmat), ale odrzuciłam je z góry jako nadinterpretację. Oryginalne "God" też wydaje się naciągane w kontekście fabuły i chyba intuicyjnie cały czas zastępowaliśmy oczywistego "boga" bardziej neutralnym "panem", ale musimy pamiętać, że twórcy celowo zdecydowali się tak tego osobnika nazwać. Zapewne wszystko wyjaśni się, kiedy lepiej poznamy historię - może gość sam nadał sobie takie imię i z jakiegoś powodu się przyjęło, może takim mianem okrzyknęli go naiwni, zacofani mieszkańcy Zaświata itd. Nie odrzucałabym więc ewentualności powrotu do czegoś bardziej boskiego.
Wiem, że robiliśmy już porządną burzę mózgów na temat większości terminów, ale minęło kilka miesięcy - a nuż w czyjejś głowie narodziło się przez ten czas coś pięknego w swej prostocie. Jeśli nie, zostaniemy przy Panu K., specu i zapewne Zwierciadłach, więc przemówić można teraz albo zamilknąć na wieki :P
Jack: jak nie walet, to dupek ;) Nie możne być po prostu łotr/ łotrzyk? (chociaż raczej nie pasuje do klimatu). do głowy przyszły mi jeszcze As (blisko speca, zachowana karciana stylistyka), Szelma (jak dla mnie fajnie brzmi, ale nie nadaje się na nazwę klasy). Może jakieś małe słowotwórstwo?
Co do meres, ja umywam ręce ;)
Changing God- może coś mniej dosłownego, a mianowicie Pan Tysiąca Twarzy?
Jeśli dobrze rozumiem, to zwykli ludzie nadali mu to miano. Chodziło głównie o to, że co jakiś czas pojawiał się z nową gębę (twarzą). Dla prostego człowieka coś takiego graniczy z mocą boską, stad ten ,,God"
Co do meres, ja umywam ręce ;)
Changing God- może coś mniej dosłownego, a mianowicie Pan Tysiąca Twarzy?
Przez długi czas zmieniał te ciała etc, aż w końcu zyskał miano ,,Pana Tysiąca Twarzy"Living from life to life, fleeing these castoff bodies when they had sustained too much damage or when he felt he had experienced their stories for long enough, he gained the appellation “the Changing God.”
Jeśli dobrze rozumiem, to zwykli ludzie nadali mu to miano. Chodziło głównie o to, że co jakiś czas pojawiał się z nową gębę (twarzą). Dla prostego człowieka coś takiego graniczy z mocą boską, stad ten ,,God"
- ArhibaldWest
- Gorejący Dyskutant
- Posty: 45
- Rejestracja: ndz cze 09, 2013 5:47 pm
Jack - Pozostałbym przy oryginale, szczególnie, że w angielskiej wersji "Jack of All Trades" pochodzi od imienia Jack
Co do Meres nie wiem, wydaje mi się, że Zwierciadła byłyby odpowiedniejsze, ale nie jestem znawcą językowym.
A Changing God - chyba, że trzeba poczekać na więcej informacji o nim, by coś sensowniejszego wymyślić. Pan Kształtów to całkiem dobra nazwa
Co do Meres nie wiem, wydaje mi się, że Zwierciadła byłyby odpowiedniejsze, ale nie jestem znawcą językowym.
A Changing God - chyba, że trzeba poczekać na więcej informacji o nim, by coś sensowniejszego wymyślić. Pan Kształtów to całkiem dobra nazwa
Co to za herezje?! Ty innowierco!Jack - Pozostałbym przy oryginale, szczególnie, że w angielskiej wersji "Jack of All Trades" pochodzi od imienia Jack
"As" to super wyjście akurat, jestem za, chociaż Corpselight pewnie nie będzie.
"Meres", ja oczywiście wciąż obstaję przy "marach", trzymają się fonetycznie oryginału i mamy przecież to słowo w polskim słowniku, wystarczy tylko skojarzenie z nocnymi marami rzucić tam czy gdzieś indziej.
"Pan Tysiąca Twarzy" też brzmi dobrze, jestem za.
-
- Informacje
-
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości