Torment – Podróże między ciałami, Ziets i życie po śmierci

Szóstą aktualizację Tormenta otwiera krótkie wideo, w którym Colin wyraża swój podziw dla pracy Davida „Zeba” Cooka oraz dzieli się informacjami na temat zupełnie nowego konceptu. Do ekipy Tides of Numenera oficjalnie dołącza George Ziets.

Aktualizacja #6 Tides of Numenera

Opisywane przez Colina „meres” to urządzenia, dzięki którym możliwe jest przejmowanie ciał innych wygnańców. O ich istnieniu dowiesz się prawie na początku rozgrywki i od tej pory będą stanowić zarówno narzędzie przydatne w wielu trudnych sytuacjach, jak również klucz do poszerzenia wiedzy o sekretach świata, twoim dziedzictwie i naturze Nurtów. Niekoniecznie jednak musisz je wszystkie napotkać na swojej drodze ‒ to, jakie urządzenia będą dla ciebie dostępne na danym etapie gry, będzie częściowo uzależnione od dokonywanych przez ciebie wyborów.

Cel 2,5 mln USD osiągnięty!

Zgodnie z zapowiedzią, wraz z przekroczeniem progu 2,5 miliona dolarów do zespołu dołącza George Ziets, do drużyny bohatera ‒ nowy towarzysz, a do obszarów gry ‒ Labirynt Wygnańca. O tym ostatnim opowiemy za chwilę nieco więcej.

Śmierć nigdy nie wiązała się w Tormencie z końcem gry, tym razem jednak nie będzie się wiązać nawet z wizytą w kostnicy. Ciało twojej postaci jest w gruncie rzeczy niezniszczalne, ale jej świadomość… To zupełnie inna historia. Kiedy umierasz, twoja świadomość przenosi się do odległej, obcej krainy ‒ labiryntu  umysłu. Oniryczny krajobraz tego miejsca przypomina gęstą dżunglę pełną schodów, tuneli i ruin prastarych miast. To wnętrze twojego własnego umysłu, chociaż niewiele zdaje się na to wskazywać (bo niby czym do stu diabłów może być ta martwa istota z mackami o zasięgu łańcucha górskiego?). Jeśli nie chcesz zmierzyć się z jego wytworami, możesz zawsze wczytać grę lub znaleźć szybką drogę powrotu do swojej cielesnej skorupki. Stracisz jednak w ten sposób szansę na bardzo niecodzienne doświadczenie.

Ostateczny rozmiar Labiryntu Wygnańca pozostaje kwestią hojności fanów. Kiedy liczba ludzi wspierających projekt przekroczy 45 000, za każde kolejne 3000 osób (liczonych łącznie z KS i PP) Labirynt powiększy się o jeden poziom. Każdy poziom będzie krył w sobie nowe tajemnice i ‒ dla wytrwałych ‒ nowe nagrody, jak np. zagubione ustrojstwa. Za każdym razem, kiedy Twoja postać umrze, gdzieś w Labiryncie pojawi się nowe ustrojstwo (numenera pojedynczego użytku), które będzie można ze sobą zabrać. Im głębiej się zapuścisz, tym większa szansa, że natrafisz na coś naprawdę niezwykłego…

Nowy cel ‒ 2,75 mln USD

Teraz, kiedy zakończył się już pierwszy „zryw” finansowy w ramach kampanii na KS, wiele osób prosiło o wprowadzenie większej liczby pośrednich progów nagród. Ogłaszamy więc nowy cel zbiórki: 2,75 mln dolarów. Oto, co Kevin ma w związku z nim do powiedzenia:

Ponad dziesięć lat temu Interplay zatrudnił do swojego działu QA pewnego zapalonego scenarzystę i projektanta, który stawiał dopiero pierwsze kroki w przemyśle gier. Jednym z tytułów, nad których jakością przyszło mu pracować, był Planescape: Torment. Nie trzeba było wiele czasu, żeby Brian Mitsoda zachwycił wszystkich swoją kreatywnością i awansował na projektanta. Po kilku latach opuścił Interplay i Black Isle Studios, aby zostać czołowym scenarzystą doskonale przyjętego Vampire: The Masquerade ‒ Bloodlines. Ja sam poznałem Briana w 2005 r., kiedy dołączył do Obsidian i trafił do zespołu pracującego nad Dwarfs, niezrealizowanym projektem, w którym pełniłem rolę głównego projektanta, i który miał być mrocznym prequelem bajki o Królewnie Śnieżce. Od tamtej pory Brian zdołał się już dorobić własnej firmy, DoubleBear Productions, której gra Dead State odniosła w zeszłym roku niemały sukces na Kickstarterze. Udział w tworzeniu nowego Tormenta to dla niego prawdziwy powrót do korzeni ‒  cóż może być bardziej odpowiedniego, kiedy mówa o grze, której motywem przewodnim jest poznawanie swojego dziedzictwa?

Z celem 2,75 mln wiąże się jeszcze jedna nowość: Odbicia [Reflections] towarzyszy i bohaterów niezależnych, które będzie można spotkać w Labiryncie i porozmawiać z nimi na zupełnie inne tematy, niż z ich żyjącymi odpowiednikami. Poznasz dzięki temu sekrety, których w innych okolicznościach nigdy by ci nie wyjawili (pytanie tylko, czy to naprawdę ich sekrety, czy może raczej twoje?). Im więcej poziomów otrzyma Labirynt, tym więcej znajdzie się w nim Odbić.

Colin i Księga Elfów

Po przekroczeniu kwoty 2,5mln USD Colin McComb zobowiązał się (a właściwie został zobowiązany) do wystosowania oficjalnych przeprosin za jedną z jego przeszłych prac: Kompletną Księgę Elfów.